WTTA
Idea zrównoważonego rozwoju w zarządzaniu dostawcami
Zaktualizowano: 6 sie 2018

Idea zrównoważonego rozwoju (ang. sustainability) w zarządzaniu dostawcami to połączenie biznesu opierającego się na zdrowych zasadach z pewnymi ściśle określonymi wymogami w zakresie BHP, ochrony środowiska, czy też aspektów społecznych. Te z kolei coraz częściej znajdują swoje odzwierciedlenie w zapisach strategii firm (nie tylko międzynarodowych korporacji) i dotyczą zarówno własnej działalności, jak i zarządzaniu dostawcami, w tym także kryteriów wyboru dostawców oraz zasad, jakimi powinni się kierować. Stąd m.in. Kodeks Postępowania Dostawców (ang. Supplier Code of Coduct) czyli zbiór wymagań wobec dostawców i ich zachowań, które są pożądane, m.in. w zakresie etyki w biznesie, która z kolei bezpośrednio wiąże się z ideą zrównoważonego rozwoju. Aspekty zrównoważonego rozwoju stają się coraz bardziej nieodzowne w zarządzaniu dostawcami dla liczących się na rynku firm.
Idea, kodeks to jedno, ale jak zapewnić w całym łańcuchu dostaw zgodność z tymi wytycznymi? Najbardziej zasadne zdaje się wplecenie tej weryfikacji w proces zarządzania bazą dostawców funkcjonujący w naszej firmie. I tak zaczynamy od kwalifikacji wstępnej. Na tym etapie pytamy dostawcę m.in., czy w jego zakładzie pracy miały miejsce jakieś wypadki, kontrola Państwowej Inspekcji Pracy lub Inspektoratu Ochrony Środowiska, czy zostały nałożone jakieś kary. Skupiamy się na zagadnieniach BHP, środowiskowych oraz społecznych. Prawdziwość tych informacji ostatecznie weryfikuje dział zarządzania łańcuchem dostaw (jeżeli nie mamy wydzielonego zespołu kwalifikacji dostawców czy zespołu zarządzania dostawcami) na kolejnym etapie kwalifikacji dostawcy. Bardzo popularnym jest w zarządzaniu dostawcami stosowanie corocznej oceny dostawców. Miarodajnym, a jednocześnie efektywnym w procesie zarządzania dostawcami, jest zastosowanie zintegrowanego podejścia do kryteriów oceny. Pozwoli to na ocenę dostawcy we wszystkich obszarach naszej współpracy z nim, w tym również w obszarze zrównoważonego rozwoju.Wiele firm każdego roku przygotowują plan audytów dostawców, w który możemy włączyć weryfikację wymogów zrównoważonego rozwoju. Audyty zwyczajowo przeprowadza dział zapewnienia jakości wraz z działem zakupów, czy też wynajęte firmy, zwłaszcza w przypadku, gdy dostawcą jest firma na przykład z Indii czy też Chin.
W rozmowach o odpowiedzialnym biznesie i zrównoważonym rozwoju stosunkowo rzadko mówi się o relacjach firmy z dostawcami.Zachęcam jednak na spojrzenie na cały łańcuch dostaw jako kontekst organizacji. Wymaga to jednak większego zaangażowania w zarządzanie dostawcami z naszej strony.
Wspomniałem już o kodeksie postępowania dla dostawców. Oprócz tego, we wstępnym etapie potencjalny dostawca mógłby otrzymać od nas pakiet informacji, czego oczekujemy my i czego wymagają przepisy prawa w kraju zlokalizowania dostawcy. Mówimy tu o takich informacjach, jak surowce, których nie może wykorzystywać w swoich produktach, lista substancji, które ograniczamy ze względów środowiskowych, czy też minerałów, których nie importujemy. W kolejnych etapach wspieramy naszych dostawców m.in. przy optymalizacji produktów, co może ograniczyć koszty i negatywny wpływ na środowisko poprzez zmniejszenie zużycia energii lub/i minimalizację odpadów. Staramy się także być bliżej dostawców poprzez szkolenia czy wizyty w ich zakładach produkcyjnych, gdzie eksperci z poszczególnych dziedzin, zarówno wewnętrzni, jak i zewnętrzni, wskazują obszary, które należy udoskonalić. To nie jest jednak tak, że prowadzimy dostawcę za rękę od początku do końca. Dużo zależy od jego własnego zaangażowania. My możemy tylko pomóc dostawcy spełnić nasze wymogi, aby być w zgodzie z ideą zrównoważonego rozwoju.
Jest to ważne, żeby dostawcy spełniali również inne niż tylko jakościowe kryteria w tak globalnym i cyfrowym świecie.Wciąż pokutuje podejście, że na jednej szali stawia się jakość lub cenę, a na drugiej zrównoważony rozwój, traktując te elementy niezależnie. A jedno nie musi przecież wykluczać drugiego, co więcej - jedno jest mocno powiązane z drugim. Można dbać o jakość i cenę, stosując przy tym rozwiązania, które są zgodne ze zrównoważonym rozwojem. Pracownicy muszą być odpowiednio zmotywowani, aby dobrze wykonywać swoją pracę i dbać o jakość, pracować w bezpiecznych warunkach, ponieważ wypadki mogą prowadzić nie tylko do uszczerbku na zdrowiu, ale i do przestojów w produkcji. Dostawca nie może przymykać oczu na to, skąd pochodzą surowce, z których korzysta. Zwłaszcza te, które mogą przyczyniać się do rozwoju konfliktów na świecie – mam tu na myśli głównie Demokratyczną Republikę Kongo i kraje ościenne. Co z tego, że w ten sposób obniża cenę swojego wyrobu, skoro finalnie produkt wykorzystujący element wyprodukowany przez takiego dostawcę jest „niesprzedawalny” w większości krajów europejskich oraz USA. Jakość, czy też cena i zrównoważony rozwój są więc ze sobą ściśle powiązane.
Zdąża się, że pokusa jest naprawdę duża. Na przykład dostawca nie przestrzega przepisów BHP, czy praw pracowników, ale za to oferuje produkt kilkadziesiąt procent tańszy niż inni, a równie dobry jakościowo. To tylko pozorna oszczędność. Spójrzmy na to z szerszej perspektywy. Co z tego, że dzisiaj kupimy produkt o 40 procent tańszy, skoro jutro pracownicy dostawcy rozpoczną strajk, albo prokurator zaplombuje kluczową dla produkcji maszynę, ponieważ doszło do ciężkiego wypadku przez brak przestrzegania BHP? Dostawca rozłoży ręce, a my zostaniemy bez niezbędnych dla nas komponentów. Warto zadać sobie pytanie jakie koszty wtedy podniesiemy.
Poszukując swoich partnerów biznesowych warto myśleć o długofalowej współpracy, choćby z punktu widzenia kosztów całościowej współpracy (ang. Total Cost of Ownership). Polityka oszczędności bez względu na aspekty środowiskowe, BHP, czy społeczne, jest bardzo krótkowzroczna. Ryzykujemy utratę dobrego imienia na rynku, w tym u naszego odbiorcy, a zapewne i kary finansowe z powodu braku realizacji zamówienia w terminie, jeżeli zdarzy się strajk, wypadek, czy coś w tym stylu. Ponadto ponosimy koszty poszukiwania nowego dostawcy w bardzo krótkim czasie.
Reasumując: nie zawsze taniej oznacza rzeczywiście taniej, dlatego na proces doboru, weryfikacji i oceny dostawców należy patrzeć w kontekście zrównoważonego rozwoju.
Jednym z rozwiązań może być powiązanie wymagań dotyczących zrównoważonego rozwoju z wymaganiami istniejącego Zintegrowanego Systemu Zarządzania opartego na normach ISO, o ile taki funkcjonuje w organizacji. Byłby to spójny sposób powiazania wymagań Zintegrowanego Systemu Zarządzania oraz wymogów prawnych kraju, w którym zlokalizowany jest zakład wytwarzający na nasze potrzeby.
Niezależnie czy posiadamy system zintegrowany, czy też nie, podejście do zarządzania dostawcami powinno składać się z kilku kluczowych etapów.
Pierwszym jest szkolenie – szkolimy z tego, czego oczekujemy, dzielimy się dobrymi praktykami z naszym dostawcą.
Drugi etap to wizyta u dostawcy celem weryfikacji realizacji tychże wytycznych.
Trzeci etap to wdrożenie działań – dostawca nie zostaje pozostawiony sam sobie z działaniami naprawczych, o ile takie będą wymagane.
Ostatnim etapem jest wspólna weryfikacja, czy wszystkie działania zostały podjęte. Prowadzi to do budowania partnerskich relacji, jak i minimalizuje ryzyko w przyszłości.
Dużą rolę odgrywają eksperci przypisani do takiego zadania, np. firmy WTTA. Eksperci, którzy stanowią cenne wsparcie merytoryczne. Posiadający doświadczenie, zdobyte przy wdrażaniu podobnych działań, programów - dodatkowo poparte dobrą praktyką audytorską. Eksperci, którzy mają być naszym wsparciem powinni posiadać specjalistyczną wiedzę, która pozwala gromadzić obiektywne dowody i rzetelnie ocenić obszar, który nas interesuje, nie naruszając przy tym tajemnicy handlowej ani dóbr osobowych pracowników czy pracodawcy. Zadanie postawione takim ekspertom to także pomoc w zrozumieniu wymogów i zawiłości kryjących się w przedstawionych wymaganiach.